Możliwości rozwoju na stanowisku kierowniczym w Sprzedaży

Byłem członkiem komitetu narodowego AIESEC Polska. Byłem odpowiedzialny za współpracę z firmami. Tak poznałem przedstawicieli Kaufland Polska. Zainspirowany warsztatami, prelekcjami i innymi aktywnościami Kauflandu postanowiłem przyjrzeć się jego ofercie stażowej. Po uzyskaniu tytułu inżyniera informatyka oraz ukończeniu studiów magisterskich z zarządzania zasobami ludzkimi myślałem o karierze w dużej międzynarodowej firmie, gdzie mógłbym wykorzystać nabyte umiejętności i mocne strony. Postanowiłem zaaplikować do Programu Absolwent. Po pozytywnie ukończonym 12-miesięcznym programie stażowym i gruntownym wdrożeniu objąłem stanowisko menedżera marketu.

W branży handlowej każdy dzień jest inny. Muszę być na to przygotowany. Dzięki odpowiednim szkoleniom i wsparciu zespołu oraz przełożonych stawiam czoła najtrudniejszym wyzwaniom. Stres jest nieodłącznym elementem mojej pracy, ale dzięki wyznaczonym celom i dobrze przygotowanemu planowi – mogę powiedzieć, że radzę sobie dobrze.

Przede wszystkim umiejętność organizacji pracy – zarówno własnej, jak i zespołu. Menedżer powinien być otwarty, powinien umieć słuchać, a nie tylko mówić. Oprócz tego ważne jest radzenie sobie z wielozadaniowością i pracą w kilku wymiarach. Jest to cecha niezbędna do tego, by poruszać się sprawnie w tak dynamicznym środowisku pracy.

Najbardziej motywują mnie bliscy, jednak motywacją jest również moja ambicja. Chcę, by market, którym zarządzam, był przyjaznym miejscem dla klientów i pracowników. Każdego dnia staram się udowodnić, że Kaufland to nie tylko cztery ściany – to przede wszystkim ludzie, którzy każdego dnia razem stawiają czoła ogromnym wyzwaniom. Dynamicznie wprowadzamy zmiany, efektywnie zarządzamy projektami i zawsze działamy fair play. Kaufland dużo we mnie zainwestował i chcę, żeby ta inwestycja się opłaciła.

Lubię codzienną rutynę, ale również nieprzewidywalność. Jestem dumny, gdy widzę, że pracownicy w dobrych relacjach wykonują powierzone im zadania i gdy zadowoleni klienci wracają do nas z uśmiechem na ustach. Najbardziej jednak lubię ten moment, w którym przychodzą do mnie klienci. Mogę bezpośrednio od nich dowiedzieć się, jakie są ich oczekiwania i co możemy poprawić, by do nas wrócili. Jestem wdzięczny za każdą wskazówkę.

Moim największym sukcesem jest zgrany zespół. Wzajemnie się wspieramy i motywujemy. Mogę na nim polegać. Sukcesem są też wyniki, jakie odnotowuje mój market. Są to małe, ale regularne wzrosty w obrotach, które są dowodem na to, że dobrze wykonujemy swoją pracę. Moim sukcesem jest przede wszystkim to, że jestem tym samym człowiekiem. Mam te same wartości i marzenia.

Bardzo dużo zależy też od wychowania. Niektóre przekonania wynosimy z domu. Moi rodzice zawsze powtarzali mi, że świat stoi przede mną otworem. Mówili, że stać mnie na wiele. Często słyszałam: wymagaj od życia. Nikt nie stawiał żadnych granic – odpowiada Katarzyna Szewczyk, dyrektor marketu Kaufland w Wodzisławiu Śląskim.

Uważam, że tak. Przede wszystkim inaczej komunikujemy. Mężczyźni są z reguły bardziej rzeczowi, a nam zależy też na budowaniu relacji. Dla mnie bardzo ważne jest, żeby stworzyć więzi z pracownikami. Rozmawiać nie tylko o pracy – uważa Elwira Rolnik, dyrektor regionu sprzedaży.

Zwykle kobiety mają wyższy poziom empatii. Zdajemy sobie sprawę, że czasem trzeba postawić dobro innych nad swoje. Ważne jest, żeby pracownik mógł liczyć na wsparcie przełożonego – mówi Wioleta Nogły, lider zespołu w markecie Kaufland w Wodzisławiu Śląskim.

Trzeba umieć budować pozytywną atmosferę. Jeśli jesteś przykładny, obowiązkowy i umiesz rozmawiać z ludźmi, to możesz być dobrym przełożonym i to niezależnie od tego, czy jesteś mężczyzną, czy kobietą - uważa Iwona Orawska, menedżer działu w wodzisławskim markecie.